Scones to idealne bułeczki brytyjskie, podawane ze śmietaną i konfiturą w wielu miejscach. Przyznam szczerze, że kiedy tylko pojawiam się w Wielkiej Brytanii, już na lotnisku poszukuję miejsca z kawą i tymi doskonałymi bułeczkami. Mimo iż są one bardzo proste do zrobienia w domu, to atmosfera temu towarzysząca pozwala mi się na chwilę zresetować. W Plymouth na nabrzeżu Barbican jest niesamowicie klimatyczna herbaciarnia. W moich oczach to kumulacja wszystkiego co może kojarzyć się z brytyjskim podwieczorkiem. Koronki, kwiatki, bogato zdobione filiżaneczki. Często przesiadujemy tam zajadając się scones i popijając nie inaczej jak herbatkę (choć ja zdecydowanie do kawoszy należę). Czuję się jakbym siedziała w samym centrum filmowej scenografii z końca XIX wieku. Wpatruję się w wodę, hałaśliwe mewy i ludzi nigdzie niespieszących się. Od czasu do czasu każdemu przyda się takie wyciszenie, więc czemu nie przy podwieczorku.
Scones, są też świetnym przysmakiem na wycieczki. Krucha bułeczka z dodatkami zaspokoi mały głodek, kiedy jesteśmy na wycieczce. Takie smakołyki też lubią dzieci – warto je z nimi przygotować, wtedy jeszcze bardziej smakują 🙂
Prawdę mówiąc, zastanawiam się co w tych bułeczkach jest. Może to właśnie ten spokój towarzyszący przy jedzeniu scones, może ta woda w którą się wpatruję? Oczywiście towarzystwo Pana Małżonka jest nieodzowne. Bo milczeć i patrzeć bez celu też nie można z byle kim.
Scones, brytyjskie bułeczki
- 250 g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 45 g masła miękkiego
- 1 łyżeczka cukru
- gruby cukier do posypania
- 1 duże jajko
- 100 ml mleka (bardzo zimnego) + mleko do posmarowania bułeczek
- opcjonalnie: rodzynki, ziarna sezamu