„Toros bravos sueltos, czyli podróże pewnego małżeństwa” – to przepiękny album, a zarazem opowieść pewnego gdyńskiego małżeństwa, które podróżuje po świecie. Kiedyś we dwoje teraz z córą. Książka nie tylko inspiruje i zachęca do poznawania nowych miejsc, ale również podpowiada jak zorganizować wyprawę życia. Świetny pomysł dla miłośników języków, ponieważ wszystkie opowieści zostały spisane w dwóch językach. W polskim i hiszpańskim. Uważam, że to doskonały prezent dla podróżnika.

3. Pasek z ukrytą kieszonką (kliknij) – 85,90 zł

Kiedy wjeżdżamy do pięknego miasta, myślimy tylko o tym, żeby jak najwięcej piękna tego miejsca wchłonąć, przynajmniej tak powinno być. Często jednak trzymamy się kurczowo za kieszeń, żeby zainteresowany naszym portfelem jegomość, nie pozbawił nas radości chwili. Wtedy przydają się skrytki. Kieszonka ukryta w pasku jest świetna, żeby schować do niej gotówkę nie narażając się na jej utratę. Tu rada, w sklepie często są promocje, więc warto zaglądać. Mają też masę innych przydatnych rzeczy i świetnie doradzają, jak wyposażyć się na swoje wojaże. Ps. Teraz pasek jest w cenie 59,90 zł.

4. Kubek termiczny – (kliknij) – od 69,90 zł

Co to kubek termiczny chyba każdy wie, jednak wiele osób kupuje marnej jakości produkt (bo śliczny) lub z przesuwanym „dinksem” żeby się napić. Nie lubię tego… kawa – bo zwykle tę właśnie piję, robi się w 3 minuty zimna. Sama kubków mam kilka. Wyposażyłam w nie całą rodzinę (szt. 3) a do tego z jednym jeżdżę do pracy. Przecież nie ma nic przyjemniejszego niż ciepły napój podczas klikania w klawisze komputera. Warto zwrócić uwagę na jakość produktu i poczytać recenzje, bo często przepuszczają. Ten który Wam polecam jest super, pisząc dla Was ten artykuł piję gorący napar imbirowy 🙂

5. Powerbank – (kliknij) – od 19,99 zł

Powerbank to chyba przedmiot bez którego nie warto się ruszać. W dzisiejszych czasach, gdy mamy możliwość korzystania z map, tłumacza, mediów społecznościowych, aparatu i innych za pomocą telefonu, dodatkowa „elektrownia” jest na wagę złota. Sama posiadam kilka, ale prawda jest taka, że nie tylko ja korzystam z tego telefonu. Pod powerbank można też podłączyć tablet, czy gpsa (choć nie wiem kto jeszcze z niego korzysta). Baterie w urządzeniach są mega mocne, ale i tak nie ogarniają naszego użytkowania. Warto jednak zainwestować w dobrego i z większą pojemnością, niż 10 szt tańszych i słabych. Poza tym, kto by to nosił?

6. Nerka (kliknij) – od 49.90 zł

Bez saszetki na biodrach, zwanej także nerką nie wychodzę nawet na spacer z dzieckiem, czy na rolki. Wszystko co potrzebuję mam przy sobie. Oczywiście mam ich kilka, bo jestem gadżeciarą i uwielbiam. Ale tu dla mnie ważna jest jakość. Nie wyobrażam sobie nerki ze słabym zapięciem, czy bez 2-3 kieszonek, o jakości tkaniny nie wspominając. Zawsze mam chusteczki, telefon, portfel, klucze. To moje minimum 🙂

7. Skarbonka dla Podróżnika (kliknij) – od 16,99 zł

Super gadżet, takie skarbonki nie tylko udekorują podróżniczy kącik, ale zmobilizuje globtrotera do uzbierania kwoty na podróż marzeń lub lody we Włoszech 🙂 Warto też kupić skarbonkę otwieraną i nie-otwieraną. Każda z nich ma swoje zalety. Ta otwierana z pewnością jest dla osób zdyscyplinowanych. Zbieranie i niewyciąganie pieniędzy nie jest łatwe, ale nie-otwieraną szkoda rozbić, więc często one stoją jako kolejny klocek na półce. Prezent dla podróżnika na wesoło. Niesamowicie mi się spodobał.

8. Adapter do gniazdek (kliknij) – od 29,00 zł

Tyle lat podróżuję, tyle lat walczę z gniazdkami w różnych krajach i jeszcze się nie nauczyłam, żeby kupić taki adapter. Jak pojawia się problem przysięgam sobie, że po powrocie kupię adapter. Jednak kiedy zamykam drzwi po powrocie, zaczynają się spotkania, wspomnienia, zdjęcia i jakoś tak adapter umyka 🙂

9. Przewodnik (kliknij) – 24,00 zł

To świetny pomysł na prezent, szczególnie kiedy wiemy gdzie nasz pasjonat się wybiera w kolejną podróż. Zwykle inspiracji szuka się w internecie, jednak książka to książka, nic nie zastąpi szelestu kartek i zapachu farby drukarskiej, a kiedy ta przeniesie na na Cypr lub do Danii…

10. Statyw do telefonu (kliknij) – od 16,90 zł

Tu również warto zaciągnąć języka. Jeden drugiemu nie jest równy, a ważne, żeby ten telefon nie padł nam plackiem razem ze statywem jak zaczniemy nim wyginać. Dobrze zainspirować się fotografami. Poza tym, coś na co ja zwracam uwagę, to czy da się i w pionie i w poziomie ustawić. Czasami tez podczas ładowania mamy problem z kablem, tym także warto się sugerować. Przecież statyw nie tylko w podróży jest przydatny, ale także po 🙂 kiedy nagrywamy relacje.